
Materiały opracowane i dostarczone przez Tomasza Wronę Święta Barbara
Dawne tradycje mieszkańców Mysłowic
ŚW. BARBARY- BARBÔRKA
4 grudnia
Bardzo popularną świętą, czczoną niemal powszechnie przez ostatnie dwa wieki była święta Barbara.
W wielu domach można było spotkać jej obraz lub nawet figurę. Często w kościołach także spotykamy obrazy lub
całe ołtarze poświęcone tej świętej. Kim była ta święta i dlaczego była tak popularna? Żyła w III wieku naszej ery.
Nawróciła się na chrześcijaństwo. Kiedy z domu wyrzuciła wizerunki bogów, jej ociec się zdenerwował i próbował
ją od chrześcijaństwa odwieść. Gdy nic to nie pomogło, doniósł na nią władzom, które akurat prześladowały wyznawców Chrystusa.
Zamknięto ją w wieży a potem ścięto. Maria Polko z Kopciowic uważała w swej książce "Podróż do źródeł śląskich tradycji",
że ojciec Barbarę osobiście ją ściął właśnie 4 grudnia. Za ten czyn piorun w niego uderzył i pozostała po nim kupka węgla.
Dlatego święta Barbara jest patronką tych, którzy wydobywają węgiel czyli górników. Jest przedstawiana z mieczem w dłoni
(przy okazji kielichem z komunią w drugiej - na pamiątkę, że anioł ją odwiedził w więzieniu) oraz na tle wieży,
w której była więziona.
Z rozwojem górnictwa w okolicy Mysłowic jest związany ściśle rozwój kultu św. Barbary.
W budowanych cechowniach zawsze stawiano figury lub ołtarze tej świętej.
Górnicy zazwyczaj przed zjazdem pod ziemię modlili się do niej o opiekę. Bo praca w kopalni ciężka i niebezpieczna.
Nigdy nie było wiadomo, czy się wróci.
Dzień, w którym wspominano świętą Barbarę, górnicy mieli swoje święto. Zazwyczaj utarło się, że w tym dniu nie pracują.
Zaczynali dzień, podobnie jak i dziś to czynią, od ubrania się w swój zawodowy strój i pójścia do kościoła na mszę świętą.
Po modlitwach do świętej Barbary szli na spotkania i świętowali.
Najczęściej uroczystości odbywały się jednak w domach, w rodzinnym kręgu.
Nie były to tak huczne świętowania, jak dziś spotykamy, bo był adwent i ludzie nieco inaczej go dawniej traktowali.
Nawet post był wtedy zachowywany (bo w adwencie też pościli). Dlatego kilka dni przed Barbórką górnicy zaczynali
swe świętowanie w postaci karczm piwnych. Wtedy nie łamali zasad adwentu. Podczas karczm piwnych też obowiązywał
strój górniczy. Zabawa była wesoła i przy dużej ilości piwa. Wybierano starszych, dziś powiedzielibyśmy
prezydium karczmy, którzy zarządzali- także karali podczas imprezy. Impreza była tylko dla górników.
Kobiet do takiego spotkania nie dopuszczano. Dzielono też górników na starszych i młodszych- siedzieli osobno
i konkurowali między sobą. Warto podkreślić, że obecnie oprócz zabaw podczas karczmy piwnej
odbywa się przyjmowanie do stanu górniczego nowych adeptów. Dawniej robiono to często przy okazji święta św.
Barbary. Zachowany jest rytuał tej uroczystości, pochodzący z czasów średniowiecza.
Najpierw odbywało się ślubowanie, następnie kandydat do stanu górniczego musiał odbyć
symboliczny skok przez skórę, którą narzucano na ramiona i tam przymocowywano
(skóra chroniła przed urazami i wodą pod ziemią). Następnie odbywało się mianowanie
na górnika przez trzykrotne uderzenie szablą w ramię. Uderza w tym wszystkim zachowanie
przypominające pasowanie na rycerza. Otóż górnicy, jako ludzie twardzi w przeszłości byli
angażowani do wojen. Powstanie czaka (nakrycie głowy górnika, zwane przez niektórych pitôwką)
wiązane jest z najazdem tatarskim w 1241 roku, kiedy górnicy pochowali się w jamach ziemnych a ci Tatarzy,
którzy chcieli tam dostać, byli atakowani mieczami i zazwyczaj ucinano im… szczyt spiczastej czapki.
Odtąd śląscy górnicy nosili takie ucięte tatarskie czapki na głowach. Pióra w kolorze czarnym,
jak przypomina Maria Polko w cytowanej książce , były pamiątką walk z Węgrami króla
Macieja Korwina (XV wiek), kiedy to z górników stworzono oddział zwany czarną rotą.
Do swoich charakterystycznych czapek mocowali pióra koguta w kolorze czarnym.
Oczywiście chodzi o górników pracujących w kopalniach złota, srebra i różnych rud metali,
bo węgla wtedy jeszcze nie wydobywano.
W miarę powstawania orkiestr dętych w końcu XIX i na początku XX wieku, pojawia się też tradycja,
by w dniu świętej Barbary orkiestra grała na górniczych osiedlach. Przychodziła też pod domy dyrektora i
nadzoru, budząc ich górniczą muzyką.
W świecie górników powszechne też jest powiedzonko "Świynto Barbôrka zawsze upômino się ło swoje".
Uważa się powszechnie, że gdy zbliża się jej święto, zwiększa się ilość wypadków śmiertelnych pod ziemią.
Nawet niedawna katastrofa w kopalni "Mysłowice- Wesoła" była postrzegana przez wielu w tym kontekście,
mimo, że miała miejsce w październiku.
Ze świętą Barbarą związanych jest też kilka tradycji ludowych.
Po pierwsze w dzień św. Barbary wkładano w domach gałązkę wiśni do wazonu.
Uważano, że do świąt Bożego Narodzenia zakwitnie. Drugi zwyczaj jest związany z obserwacją pogody.
Mówiło się zawsze "Barbórka po lodzie- gody po wodzie" lub odwrotnie. Obserwowano więc pogodę,
przewidując jaka będzie w czasie świąt. Robię to także od jakiegoś czasu i zawsze się sprawdza…